O życiu w Londynie już chyba wszystko zostało powiedziane, więc moja historia o tym jak zostałam kelnerką w tureckiej restauracji, ile razy usłyszałam, że jestem za biała, bo tu każdy jest turkiem lub murzynem, ile godzin spędziłam w d-d busach (milion) oraz jak bardzo przydają się mapy google chyba nikogo nie zainteresuje.
Moja checklista z muzeami i galeriami wciąż leży na dnie torebki - muszę znaleźć dużo wolnego czasu, by zwiedzić wszystko, co zaplanowałam.
Mam nadzieję, że już w tym tygodniu uda mi się odświeżyć kącik turystyczny na blogu i opisać, na pewno niesamowitą, wycieczkę do jednego z bezpłatnych, tak licznych, muzeów w Londynie.
Miłego dnia!
Ty się tu dzioucha nie tłumacz, tylko przestań obijać i pisz :P Żeby rozruszać Twoje zastane palce i szare komórki nominuję Twojego bloga do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa zrzeszająca bloggerów ;) Jeżeli masz ochotę, to zapraszam po więcej szczegółów ---->
http://przedczas.blogspot.com/2014/10/liebster-blog-award_25.html
Przyjmujesz wyzwanie?
Kasia :) oczywiście, że tak!
OdpowiedzUsuń